Pierwsze pływanie zaliczone w Warszowie przy gazoporcie, niestety nie okazało się tak grubo jak zapowiadała prognoza.
Fala w porywach miała może z metr, okazuje się, że jeden dzień to za mało, żeby ten spot się porządnie rozbujał.
Jak na pierwsze pływanie nie było źle, temperatura okazała się znośna, oczywiście dzięki ciepłej piance, neopren pokryty futerkiem od zewnątrz robi swoje!
Prognoza rozciąga się jeszcze na kilka następnych dni może uda mi się jeszcze gdzieś popływać:)